Przysłowia i powiedzenia warmińskie

Opracowała: mgr Joanna Panek

Życie mieszkańców wsi warmińskiej było bogate w tradycje, obyczaje i wierzenia. Kultura ludowa stała się wyznacznikiem ich dróg życiowych. Doświadczenie życiowe i obserwacja wszelakich zjawisk czy to pogodowych czy społecznych relacji wykształcił w ludności warmińskiej mądrość przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Bardziej jest ona ciekawa, im trudniej jest dla nas współczesnych ją odkryć. Nie używane przysłowia, aforyzmy tracą moc, dlatego warto jest uświadomić sobie ich wartość jaką przekazują i jak ewoluowały w czasie. Oto niektóre z nich…

Pogoda w przysłowiach

Na Nowy Rok – na kurzy skok!

Na Trzy Króle – na kobylim ogonie!

Jeży Januar poda Februaroziu, to draszować będziem w zdroziu – (zapowiedź potężnego mrozu)

Co Januar ni może, to Februar pokaże – (jeśli styczeń był łagodny, w lutym należy spodziewać się silnych przymrozków)

Luty – to pluty. Łoblecz buty! A jeży ni masz, to nie wytrzymasz – (to przestroga przez zimnem i wilgocią)

Kiedy na Gromniczna mrozy, to gburze, szykuj wozy! A kiedy pogoda nastanie, to chybko szykuj sanie.

Po święty Dorocie wyschną chustki na płocie – (zapowiedź ciepłych dni)

Na świętego Macieja zniesie gejś psiersze jeja.

Święty Maciej zima traci, ale ciasem ją wzbogaci – (na koniec lutego można odetchnąć od zimy, ale to nie oznacza, że zima może jeszcze nie zaskoczyć)

Kiedy Święty Józef zamknie, to Matka Boska Roztworna roztworzy, ale kiedy Święty Józef roztworzy, to Matka Boska Roztworna zamknie – (dotyczy relacji pogodowych i przyjścia wiosny)

W marcu koty marczą, a pogoda jek w garcu

Na święto Grzegorza; Raus, zimo do morza!

Kwiecień – plecień, bo przeplata, trochę zimy, trochę lata.

Przysłowia gospodarcze

Na święty Józef bocian na stodole, gburze, szykuj socha i jedź łorać pole

Koty na dachu – to murarz po strachu. Nie zamarznie taras, będzie taler zaraz

Siej góry i doły, bo nie ziesz, jeki rok stoi.

Siej groch w marcu, będziesz go warzuł w garcu; a kiedy w maju – to w jaju

Suchy april, mokry maj – będzie żytko tak jek graj.

Kwiecień to dzieci przed sień

Zielgonoc jasna to stodoła ciasna

Zimny maj – bydłu daj, a sam za psiec łuciekaj!

Mamert Pankracy, mrozem ksiat poznaczy. Nie będzie łowocu i gwałt plewów w krocu

Deszcz majowy – czyste złoto! Gburze pospiesz się z robotą

Kiedy marchew puszcza nać, trzeba reno wstać

Na Siewną zacznij siać żyto, będziesz mniał chleb na siebzie i na parobka myto

Bez pracy nima kołaczy

Kazał pan, musiał sam

Przysłowia życiowe

Chto daje, to nie łodbziera

Polak za trojak, mniemniec za trzy – i jeszcze patrzy

Pychy – na trzy sztychy, a wszów – na palcu

Czekaj tatka latka, aż ci z nieba spadnie

Co masz zjeść dziś, łustaw za jutro. Co masz jutro zrobzić, zdób dziś!

Kogo nie proszą, tego kijem wynoszą

Chyto pod kim wądołki kopsie, to sam w nie wpada

Swojego nie warzuł, cudzego nie dostał

Ni w kijki, ni w drewka

Ględy pod płotem, a wesele – potem

Komu z chleba, temu noża nie potrzeba

Ni to przyszyć, ni to przyłatać