Poppo von Osterna 1252-1256
SZÓSTY MISTRZ KRZYŻACKI NAWYŻSZY
Za panowania Bolesława Wstydliwego w Polszcze Konrad Poppe z Osterlingu Roku Pańskiego 1252 na mistrzostwo jest wybrany. Za czasu jego i Henryka mistrza iflantskiego Mendog książe litewski się okrzcił i wiele Zakonowi braciej iflantskiej nadał potem o koronę do papieża Innocencyjusa IV prosząc posłał, której mu też papież (widząc to być sobie na rękę) nie zbraniał. Posłał przeto brata Henryka prowincyjała polskiego, armakańskiego przed tym biskupa, a na ten czas chełmskiego w Prusiech, legata swego do Mendoga, który z arcybiskupem rygeńskim, z Krzyżakami pruskimi i iflantskimi do Nowogródka Litewskiego przyjachawszy, z ramienia papieskiego i cesarskiego Mendoga na królestwo litewskie koronował. Daniło też książe ruskie na królestwo Kalickie i włodzimirskie był koronowany roku 1253 w Drohiczynie, ale tego tytułu niedługo obaj mieli.
Roku zaś 1255 Mendog, porzuciwszy wiarę krześcijańską, tym okrutniejszym nieprzyjacielem się stał krześcijanom i zebrawszy 30 000 ludu pogańskiego Mazowszę zwojował, zamek płocki spalił, do dzierżaw Krzyżackich potem mocą wciągnął, a bez odporu mieczem i ogniem popustoszył, żadnego człowieka nie żywiąc (bo się brzydził krześcijany), z korzyścią do Litwy wielką wjachał. W tej bitwie się trafiło, że uf jeden pogański tył podał, za którymi goniąc Generardus saski szlachcic jednemu z nich jednym zamachem uciekającemu głowę ściął, a ten ścięty przedsie tąż drogą za drużyną jachał, ale niedaleko, potem spadł, temu się Krzyżacy zadziwili, iż tego przed tym nie widali. W tenże czas w poboisczu krześcijańskim jeden poganin nalazł kuszę napiętą, którą gdy włożył sobie na szyj, z przygody dłubiąc trafił na spust, tak mu zaraz cięciwa szyję ucięła.
Mistrz pruski budował zamek Karszowin na Świętego Jerzego Górze w kurlandskiej ziemi, Prusowie pogani z Litwą chcąc ji zburzyć, oblegli go mocą. Przybyli Krzyżacy pruscy i iflantscy z pomocą duńskiego króla na pomoc swoim i mężnie z pogany nad rzeką Durom się potkali w dzień świętej Małgorzaty, ale przemożeni od poganów wielkości. Tam mistrz iflantski Henryk Horsnusen,ase Henryk Betel marszałek pruski, z wielkością rycerstwa swego pobici, zamki też pogani Karszowin i Heizburg wzięli.
Królewiec też byli oblegli, ale musieli odstąpić z swą szkodą, bo się Niemcy dobrze bronili. Roku zaś 1259 wszystkiej prawie ziemie polskiej i Szląska srogie a nigdy niesłychane spustoszenie przez Tatary było, że i Bolesław król gwałt widząc, ujeżdżać musiał; Kraków, Sędomierz, Wrocław w Szląsku spalili, nie wyminiając innych miasteczek i wsi liczby niezliczonej. Henryk, świętej Jadwigi syn, przeciw nim zbierał wojsko z Niemiec, Polski i Prus, któremu Poppe z Osterling z bracią swą Krzyżaki na pomoc przyjachał: Gdy się wojska zjechały, uderzyli w Tatary śmiele, ale mnohość Tatarów potarła nasze. Henryk księże, Poppe mistrz pruski i rycerstwa zacnego wielka moc poległa (prawie to była kaźń Boża), a chcąc wiedzieć pogani liczbę naszych, kożdemu po jednym uchu urzynali, a dziewięć ich miechów naurzynali. Oddal, Panie Boże, takową kaźń od nas!
Zebrawszy się krześcijani z Polski, z Niemiec, z Krzyżakami do Prus ciągnęli, chcą je już do gruntu wygładzić. A gdy w pośrzodek ziemie wjachali, wojska część przy sprzętach wojennych i tłumokach zostawiwszy, sami mocą daliej ciągnęli. O czym gdy się przez szpiegi pogani dowiedzieli, minąwszy walne wojsko krześcijańskie na te co byli przy tłumokach i wojennych sprzętach gwałtem uderzyli, a łatwie pobili, a co było w obozie miedzy się rozszarpali. Uderzyli potem na walne wojsko krześcijańskie, gdzie gdy się z obu stron mężnie potkali, za skaraniem Bożym naszy porażeni, pogani plac otrzymali. Tam Schinkol grof z Bitenu i grof z Reidenu mężnie przebijając ufy nieprzyjacielskie, z wielkością rycerstwa niemieckiej szlachty polegli, więźniów także obfitość nabrali
A iż mieli łotrowski obyczaj na ofiarę bogom swoim po zwycięstwie nazacniejszego więźnia palić, Hirchasa szlachcica majdeburskiego, na ten czas więźnia, przez miotanie losów na tę ofiarę wybrali, a gdy był od znajomych pogan dwakroć wyproszony, trzeci raz gdy na o los padł, sam się na to dobrowolnie podał i tak Hirchas zacny rycerz w kirysie z koniem, na którym siedział, żywo na złośliwą ofiarę pogańską spalony jest. Chcąc się tego ucisku i rozlania krwie krześcijańskiej grof Barboigion pomścić, z świeżym wojskiem niemieckim na pomoc im do Prus przybył. A gdy sambijską i żmodzką zimię wojował okrutnie, wnet się pogaństwo w kupę zgromadziło, a uderzywszy na wojsko niemieckie w dzień świętej Jagnieszki, samego grofa hetmana poimali i wojsko krześcijańskie trzecikroć raz po raz porazili. Potem wesoli z zwycięstwa Helzburk, Kluczbork, Królewiec, Bartenstein zamki i miasta pod Krzyżaki wzięli.
Roku 1260 bitwa była sroga w Iflanciech Krzyżaków z Litwą u Leonwardu nad Dźwiną zimie. Poppe z Osterlingu u Legnice od Tatar zabity, na mistrzowskim urzędzie 11 lat będąc, we Wrocławiu u Świętego Olbrychta pochowany. Za czasu jego Królewiec zbudowany roku 1255.